- Halo ?
- Emily, wszędzie mówią o nas, że jesteśmy parą. - zaczął Niall.
- Wiem. - odparłam. - I co teraz zrobimy ?
- Nie wiem, ale przepraszam Cię za to.
- Przecież to nie Twoja wina. - rzekłam. On nie wiedział, że aż tak bardzo może to interesować paparazzi. Oczywiście to było do przewidzenia, ale jakoś wtedy nie myślałam o konsekwencjach. - Niall, spotkajmy się jutro, ale u Ciebie, żeby nikt nie widział.
- Okej. - odpowiedział krótko. - To bądź o 17:00.
- Dobra, to pa. - zakończyłam rozmowę i odłożyłam telefon na stół.
- Wiesz, jak ja się czuję ? - zaczął Max. - Od naszego przyjazdu tutaj cały czas są jakieś sprawy i spotkania z Niallem.
- Max, przepraszam Cię za to. - powiedziałam i przytuliłam swojego chłopaka. On miał rację. Spędzam z nim zbyt mało czasu. To miały być Nasze wakacje w Londynie, a nie moje i Nialla. Dopiero teraz to zrozumiałam. Mogłabym zabrać Maxa ze sobą, żeby poznał Nialla, ale wiem, że go nie lubi. To nie był raczej dobry pomysł. Bardzo chciałam spędzić wakacje ze swoim chłopakiem, ale także z Niallem. W końcu nie widziałam go bardzo długo. Naprawdę nie wiem, co mam teraz zrobić.
- Chcę wrócić do Mullingar. - rzekł Max. Spojrzałam na niego zdziwiona. O co mu chodzi ? Przecież wiedział, że zawsze chciałam mieszkać lub chociaż spędzić czas w Londynie. Może był zazdrosny o to, że spotykam się z Niallem ? Chcę zostać przez wakacje tutaj, a nie wracać po kilku dniach. Byłam naprawdę wkurzona na Maxa.
- Jak to chcesz wrócić ?! - podniosłam ton, bo nie rozumiałam chłopaka.
- No chcę wrócić, nie wiesz, co to znaczy ? Wracamy do Mullingar!
- Chyba Ty, bo ja zostaję. - nieco uspokoiłam się, jednak w środku czułam się strasznie.
- Co, może jeszcze powiesz, że zostajesz u Niallerka ? - rzekł sarkastycznie. Wiedziałam już, że jest o niego zazdrosny, a wcale nie miał o co. Wiele razy podkreślałam, że Horan to tylko mój przyjaciel. - Rób co chcesz, ja wracam. Jak dorośniesz, to się odezwij. - powiedział chłodno i udał się do naszego pokoju. Usiadłam na kanapę i schowałam twarz w dłonie. Po całkiem niedługim czasie zauważyłam Maxa z walizką w ręku. On wyjeżdża teraz, dzisiaj ?! Nie spodziewałam się po nim takiego zachowania.
- Nie wiem, co zrobisz, ale od jutra ma Cię nie być w tym mieszkaniu. - powiedział bez emocji, po czym wyszedł. Nie próbowałam z nim rozmawiać, ani go zatrzymać. Nie mam nawet gdzie mieszkać, nie orientuję się w Londynie. To już mnie przerosło. Zadzwoniłam do Nialla, bo tylko on mógł mi pomóc. Przyjechał do mnie i od razu przytulił mocno. Wtuliłam się w niego, a z oczu popłynęły mi pierwsze, słone łzy. Nie wiedziałam, czy poradzę sobie. Za wszelką cenę nie chciałam wracać do Mullingar. A co z Maxem ? Jego zachowanie wyglądało tak, jakby ze mną zrywał.
- Emily, nie płacz. - zaczął Niall swoim kojącym głosem. - Ja ci pomogę.
- Ale jak ?
- Chodź. - pociągnął mnie do pokoju i wskazał palcem, abym usiadła na łóżku. Zaczął wyjmować z dużej szafy moje ubrania, a następnie pakować je do walizki. Przyglądałam mu się z zaciekawieniem. Dopiero gdy skończył, odezwał się do mnie.
- Zamieszkasz u nas. - uśmiechnął się szeroko.
- Co ? - podniosłam brwi ku górze.
- No tak. Chłopcom na pewno nie będziesz przeszkadzać, lubią Cię. - odparł zdecydowanie. Nie miałam wyboru, musiałam się zgodzić, ponieważ inaczej nie miałabym lokum w Londynie. Pomysł nie był w sumie zły, bo mogłam spędzić czas z Niallem i resztą zespołu. Przytuliłam mocno Horana, on jest naprawdę cudownym przyjacielem. Nawet po nim nie spodziewałam się takiego gestu.
- Max to debil. - stwierdził, delikatnie głaszcząc moje włosy. Nie odpowiedziałam, ale po tym, co zrobił mój były już chłopak, zaczęłam się zastanawiać, czy zależało mu na mnie. Jakby tak było, nie zostawiłby mnie tu samej. Nie wiedziałam, że on taki jest. W tym momencie zrozumiałam, że straciłam go. Nie pozwoliłam jednak na kolejną dawkę płaczu. Nie chciałam tego okazywać, musiałam być silna. Pojechaliśmy z blondynem do domu zespołu. W środku była reszta chłopaków i jakaś dziewczyna z burzą loków na głowie. Chłopcy od razu podbiegli do mnie i przytulili mnie. Poczułam się o wiele lepiej, miałam w nich wsparcie. Podeszła do mnie też dziewczyna w lokach.
- Jestem Danielle, dziewczyna Liama. - uśmiechnęła się do mnie szeroko i wyciągnęła rękę w moją stronę.
- Emily. - odwzajemniłam gest i uścisnęłam dłoń mulatki. Zasiedliśmy wszyscy w salonie. Opowiedziałam im to, co dzisiaj się wydarzyło, zaufałam im. Otrzymałam od nich słowa wsparcia i chęć pomocy. Chłopcy, tak jak mówił Niall, ucieszyli się na wieść o tym, że zamieszkam z nimi. Taka jest właśnie siła przyjaźni. Bardzo polubiłam też Danielle. Okazało się, że mamy tą samą pasję - taniec. Jutro dziewczyna ma zabrać mnie na próby do swojego występu. Zapomniałam o dzisiejszej przykrej sytuacji, oni nie pozwolili mi, abym zawracała sobie tym głowę. Jestem im wdzięczna za pomoc. Wieczorem Danielle poszła do domu. Niall zabrał mnie na górę i wskazał pokój. Był duży i bardzo ładny. Od razu mi się spodobał. Udałam się do łazienki, która graniczyła z "moim" pokojem. Wzięłam prysznic i przebrałam się w piżamę, którą wcześniej wyciągnęłam z walizki. Wszystkie ubrania poukładałam w szafie i ogólnie zadomowiłam się w domu. Spojrzałam na wyświetlacz telefonu. Była godzina 23:00, zachciało mi się spać, więc tak też zrobiłam. Odpłynęłam w ramiona Morfeusza.
------Następnego dnia------
Jestem właśnie na próbie Danielle. Ona naprawdę świetnie tańczy. Uwielbiam każdy rodzaj tańca, jednak najlepiej czuję się w hip-hopie. Od zawsze tak było. W przerwie od próby, Dan poprosiła mnie, abym pokazała jej swoje umiejętności. Tak też zrobiłam. Peazer była zachwycona moim tańcem, tak samo, jak choreograf.
- Może chciałabyś występować z naszym zespołem ? - zaczął. Byłam zaskoczona i jednocześnie szczęśliwa. Od zawsze marzyłam o czymś takim. Czy to możliwe ? Moje marzenie właśnie może się spełnić. Oczywiście zgodziłam się na tą propozycję. Jutro będę miała coś w stylu castingu i jak spełnię oczekiwania, mogę podpisać kontrakt na rok, co oznacza, ze przez rok muszę zostać w Londynie. Znalazłam tu pracę, póki co mam gdzie mieszkać, a to może oznaczać, że możliwy jest mój pobyt stały w tym mieście. Nie wierzyłam w to, co się dzieje. Przez tak krótki czas tyle się wydarzyło. Wcześniej sądziłam, że takie rzeczy tylko w filmach. Okazuje się jednak, że nie. Teraz powinno być już tylko lepiej.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jak Wam się podoba rozdział ? <3 Przepraszam, że taki krótki ;/ Trochę, a może nawet więcej niż trochę się tutaj wydarzyło. Co sądzicie o zachowaniu Maxa, jak Emily poradzi sobie w Londynie ? ;) Następnego rozdziału spodziewajcie się za tydzień lub wcześniej, to zależy od mojej weny i oczywiście prac domowych, których swoją drogą mam naprawdę dużo -,-
Mam nadzieję, że Max na razie się tu nie pojawi. No i nareszcie Emily zamieszkała u 1D i może spełniać swoje marzenia ; ) Rozdział genialny, czekam z niecierpliwością na next ; )
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do mnie na wczorajszy rozdział:
one-direction-wonderful-story.blogspot.com
Noo, zajebisty, zajebisty ! : )
OdpowiedzUsuńOczywiście trochę smutno, że Emily i Max ... Polubiłam go, ale może w końcu Em i Niall jednak kiedyś będą razem !
No i ten taniec .. Fajnie, że spełniają się jej marzenia :D
Czekam na nn :P
+ cześć, to ja Kasuu. zmieniłam nazwę ; P
UsuńZapraszam Cię na nowego bloga, liczę na to,m że wpadniesz i skomentujesz i będziesz czytać ; P
http://love-lies-trust.blogspot.com/
+sorry za spam ; )
super jest ten rozdział :) dodaj szybko następny .;) proszę ;* Ciekawi mnie co teraz będzie z Emily i Maxem ;) ;]
OdpowiedzUsuńSuuepr!! ♥ Świetnie, że mieszka u nich! ;p
OdpowiedzUsuńSPAM. [FF1D] Czy zastanawiałeś się kiedyś, jak to jest stracić pamięć? Jak to jest nie pamiętać pewnych zdarzeń, ludzi, uczuć? Allison Collins musi sobie z tym poradzić. Wspierana przez przyjaciół brnie dalej przez życie, z wysoko uniesioną głową.
OdpowiedzUsuńAle kiedy wspomnienia powracają, wszystko się zmienia. Na jaw wychodzą skrywane tajemnice. Gdy Allison dowiaduje się, że do miasta ponownie zawitał jeden z najpopularniejszych zespołów na świecie, postanawia działać. Czy zdoła odnaleźć w sobie uczucie, które kiedyś się w niej zrodziło? Czy będzie potrafiła wybrać pomiędzy dwiema osobami, które znaczą dla niej tak wiele?
Przekonaj się i zawitaj na : www.moment-szczescia.blogspot.com !
Ps: Przepraszam za SPAM, po prostu chciałabym rozsławić bloga. Zawsze możesz go usunąć :)
podoba mi się, możesz informować mnie o nowych rozdziałach? przy okazji zajrzysz do mnie? mój blog to http://all-your-little-things.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMax zachował się jak kretyn, bo przecież Emily nie zrobiła nic strasznego. Cieszę się ,że zamieszka z chłopakami :)
OdpowiedzUsuńRozdział świetny ! :*
Cześć :) Chce przypomnieć, że Twój blog bierze udział w konkursie na blogu: http://true-directionersxd.blogspot.com/. Życzę powodzenia i pamiętaj, że Twoi czytelnicy także mogą głosować ;*
OdpowiedzUsuńHejka
OdpowiedzUsuńRozdział jest super ;p czekam na nn
http://one-direction-opowiadanie-i-inne.blog.pl/
Świetny rozdział... Pisz szybko, bo już nie mogę się doczekać nexta ;) Dobrze, że Max wyjechał, dupek z niego :) Fajnie, że Emily zamieszkała z chłopakami i jej marzenia w końcu się spełniły ^^
OdpowiedzUsuńW wolnych chwilach zapraszam do sb: http://niallandpatricia1d.blogspot.com/
Zostałaś nominowana do LIBSTER AWARD przeze mnie ; 0
OdpowiedzUsuńWięcej szczegółów na:
http://zayn-harry-niall-louis-liam.blogspot.com/
Maaax to głuupek. Aż mnie zdenerwował.
OdpowiedzUsuńACH jak fajnie że Emily zamieszkała z chłopcami.
Czekam na następny kochana♥
Pozdrawiam:
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
Jeju, jaki cudowny rozdział ^.^ W sumie to mam nawet podobnego bloga z podobną fabułą do twojego xd Jeśli chcesz to wpadnij x]
OdpowiedzUsuńall-little-things1d.blogspot.com
Specjalnie dla ciebie nominacja do Libster Award!
OdpowiedzUsuńhttp://MyLoveStoryWith1D.blogspot.com
Przepraszamy za spam.
OdpowiedzUsuń|SPAM|
„Camp art” to letni obóz dla uzdolnionych artystyczne młodych ludzi. Miejsce położone na obrzeżu Anglii w letnie miesiące tętni życiem, i co najważniejsze, talentem. Na obozie zjawiają się również dwie przyjaciółki, które pomimo drastycznej przeszłości, starają się cieszyć z życia. Co może się wydarzyć gdy dziewczyny poczują zapach jeziora i pierwsze okrzyki nowych towarzyszy? Jak potoczy się historia zagubionej Luanny i marzycielskiej Sassy? Jak bardzo ważną rolę odegra w ich życiu przyjaźń, a jak bardzo zmienią swoje podejście do miłości? Czy są gotowe zabłądzić między paletami barw i kartkami liter by odnaleźć to czego od dawna szukały? Krótko mówiąc – czy są gotowe tworzyć własny scenariusz życia? I tym razem sposób wykonania jest, oczywiście, dowolny.
Prolog i zdjęcia bohaterek już są – serdecznie zapraszamy.
PS.: W opowiadaniu nie zabraknie One Direction. :)
Zapraszamy ♥