- Może zapoznam Cię z chłopakami z zespołu ? - zaczął Niall, gdy zberaliśmy się do wyjścia. Przez chwilę zawahałam się, jednak pokiwałam głową twierdząco. Byłam nieco zestresowana, ale na pewno nie będzie źle. Przyjaciel ukazał swoje perliste ząbki w uśmiechu, po czym otworzył drzwi i wyszliśmy z Milkshake City. Skierowaliśmy się na parking w poszukiwaniu czarnego samochodu chłopaka. Wsiedliśmy do niego i włączyliśmy radio. Przełączałam stacje, gdzie natrafiłam na piosenkę One Direction - What Makes You Beautiful. Spojrzeliśmy z Horanem po sobie, a następnie wybuchnęliśmy śmiechem.
- Przełącz to. - zarządził.
- Ale to jest fajne.
- Nie.
- Tak, to mój ulubiony zespół. - zaśmiałam się cicho.
- O, naprawdę ? - poruszał zabawnie brwiami. - A który z tych chłopaków jest najfajniejszy ?
- Harry. - odparłam. - Nie, Zayn. Sama nie wiem, ale ten blondyn jest najgorszy.
- Ranisz. - Irlandczyk zrobił minę zbitego psiaka i wysunął dolną wargę do przodu.
- A weź przestań. - machnęłam ręką i wyszczerzyłam swoje ząbki. Jechaliśmy jakieś pięć minut w przyjemnej atmosferze. Niedługo potem znaleźliśmy się pod domem chłopaków. Był naprawdę duży i ładny. Wysiadłam z samochodu i pokierowałam się z przyjacielem do środka. W progu zauważyłam dość niecodzienny widok. Zayn ganiał Liama z łyżkami, a Harry i Louis leżeli na podłodze, okładając się kawałkami kurczaka. Ciekawe zajęcie, muszę kiedyś wypróbować. Cicho odchrząknęłam, jednak nikt tego nie usłyszał. Powtórzyłam czynność, ale i tak nic to nie pomogło.
- Ja pierdolę ! - zaczęłam. - Możecie się uspokoić, a nie biegać jak goryle za uciekającymi bananami ?! - wydarłam się na nich, przez co w końcu spojrzeli na mnie zdezorientowani. Po chwili zaczęli się śmiać.
- No, Niall. - zaczął lokers. - Widzę, że niezłą panienkę przyprowadziłeś.
- Słucham ? - podniosłam brwi ku górze.
- Mogę się Tobą zająć i oprowadzić po domu. - wyszczerzył się znowu Harry. - Przy okazji pokażę Ci moją sypialnię.
- Pedofil! - odparłam wkurzona. I to są Ci chłopcy z zespołu ? Chyba niewyżyci zboczeńcy. Tylko Niall jest z nich normalny, albo może i on się zmienił od czasu swojego wyjazdu. Pożyjemy, zobaczymy.
- Harry, zamknij się. - blondasek skarcił go wzrokiem. - To jest Emily.
- Czekaj. - zaczął analizować mulat. - Ta Emily ?
- Tak, ta. - odrzekł Horan.
- No to miło nam Cię poznać. - uśmiechnął się szatyn w bluzce w paski i szelkach. - Niall nam opowiadał o Tobie dużo fajnych rzeczy.
- Na przykład ? - zaśmiałam się pod nosem.
- On leci na Ciebie. - poruszał zabawnie brwiami Harry, a reszta parsknęła śmiechem. Spojrzałam na niebieskookiego, a ten jedynie pokiwał głową przecząco. Wiedziałam, że to nie prawda. Znałam go za dobrze, aby móc nie odczytać jego uczuć. Traktował mnie tylko jako najlepszą przyjaciółkę. Nigdy nie sądziłam, że pomiędzy dziewczyną, a chłopakiem może istnieć tak silna więź, ale nie jest to miłość. Jesteśmy dla siebie jak rodzeństwo. On nic się nie zmienił, nadal jest tym uroczym, zabawnym Irlandczykiem. Ja kocham Maxa, a jeśli chodzi o Nialla, to myślałam już o znalezieniu mu dziewczyny. Naprawdę ten chłopak zasługuje na wyjątkową, a nie taką, która zrani i pozostawi, co często się zdarza. Horan jest sławny, więc wiele może zapewniać, że go kochają, a tak naprawdę liczą się dla nich tylko pieniądze i rozgłos. To jest smutne, ale prawdziwe. Ja przyjaźnię się z blondynem, bo go kocham, ale jak brata. Było tak jeszcze długo przed tym, jak stał się sławny. Tylko z nim mogę porozmawiać na każdy temat, z nikim innym. Nawet Max nie potrafi tak dobrze pomóc i wysłuchać, jak Horan. Ten chłopak podtrzymuje mnie na duchu i sprawia, że wierzę we własne możliwości. Zawsze, gdy zwątpię, on przekona mnie, mówiąc tylko 'Będzie dobrze'. W trudnych chwilach to mogą wydawać się tylko puste słowa, ale w jego ustach brzmią zupełnie inaczej. Są pełne optymizmu i pewności. Wtedy wiem, że tak będzie. Że ponownie zaznam szczęścia. Po deszczu zawsze pojawią się promyki i przebłyski słońca.
- On nie leci na mnie. - zaśmiałam się i podeszłam do chłopaka w koszuli w kratę. - Czy tylko Ty jesteś tu normalny ?
- Tak, raczej tak. - odparł szybko, przez co oboje parsknęliśmy śmiechem. Od razu go polubiłam. Porozmawiałam też z resztą zespołu, okazali się być naprawdę fajni. Po niecałej godzinie chłopcy wyszli, zostałam tylko ja z Niallem. Liam i Louis poszli do swoich dziewczyn, a Harry i Zayn udali się do kina. Nie wiem, czy zrobili to z własnej woli, bo pewnie chcieli, żebym spędziła czas z Horanem sam na sam, jak kiedyś. Jak najlepsi przyjaciele. Usiedliśmy na kanapie w salonie i okryliśmy się miękkim kocem. Był wieczór, a w zimę oczywiście nie można spodziewać się ciepła nawet w domu, więc blondasek przygotował także po kubku kakao. Chwyciłam swój do ręki i wzięłam łyk napoju.
- Zaraz przyjdę. - powiedział mój przyjaciel, po czym wstał i pokierował się na górę. Pokiwałam jedynie głową i uśmiechnęłam się. Po niecałych dwóch minutach chłopak przyszedł z albumem w dłoniach. Uśmiechnął się do mnie szeroko w odpowiedzi na moje pytające spojrzenie.
- Co to jest ? - zaczęłam.
- Zobacz. - odparł i wręczył mi przedmiot do ręki i usiadł obok mnie. Otworzyłam album. Na pierwszej stronie ujrzałam nasze zdjęcie, gdy mieliśmy około cztery lata. Przejrzałam wszystkie fotografie, byliśmy tam my od najmłodszych lat do starszego wieku. Było ich naprawdę dużo. Wyszczerzyłam swoje ząbki i przytuliłam Horana najmocniej, jak potrafiłam.
- Musiałem mieć coś na pamiątkę. - szepnął swoim kojącym głosem. - A pamiętasz, jak Ci się kiedyś oświadczyłem ? - zaśmiał się, pokazując w powietrzu cudzysłów, gdy mówił ostatnie słowo.
- Pamiętam. - zaczęłam. - Mieliśmy jakieś pięć lat.
- A Ty się zgodziłaś. Ale ślubu nie było. - zrobił minkę zbitego psiaka.
- Albo jak w wieku czternastu lat poszliśmy na imprezę bez zgody rodziców.
- Tak, było fajnie, pomijając fakt, że wychodząc z okna domu zachwiałem się, spadłem z drabiny i przygniotłem ojcu maskę samochodu. Włączył się alarm i mama przywaliła mi w głowę patelnią myśląc, że jestem złodziejem.
- Nie narzekaj. - odparłam. Oboje w tym momencie zaśmialiśmy się. Położyłam mu głowę na ramieniu, wspominając w myślach wszystkie wspólne przygody. Myślę, że od teraz jeszcze dużo ich przeżyjemy. Te dobre, złe, zabawne i smutne. Nie jest ważne, jakie. Ważne, że razem. Siedzieliśmy tak w kojącej ciszy, ciesząc się chwilą. Każda sekunda spędzona z tym chłopakiem jest wyjątkowa. On sam ma w sobie coś niesamowitego. Jestem szczęśliwa, mając go za swojego najlepszego przyjaciela. Niall włączył telewizor, znaleźliśmy ciekawy film i zaczęliśmy go oglądać. Nie obyło się bez standardowego komentowania każdej sceny i dużej dawki śmiechu. Przy nim po prostu zapominam o każdym zmartwieniu, problemie.
------
Godzinę temu przyszli chłopcy, jednak porozmawiali z nami i każdy udał się do swojego pokoju. Chcieli, abym cieszyła się obecnością Nialla. Miło z ich strony, wiedzą, że dawno nie spędziłam z nim całego dnia, więc pomogli mi to nadrobić. Naprawdę wszyscy są sympatyczni, bardzo ich polubiłam. Z zamyśleń wyrwał dźwięk mojego telefonu. Wyciągnęłam go z kieszeni spodni i kliknęłam 'odbierz'. Dzwonił Max.
- Halo ? - zaczęłam.
- Gdzie Ty jesteś ? Już jest późno.
- Jak to późno ? - zdziwiłam się. Nie wiedziałam nawet, która jest godzina. Przy Irlandczyku czas mija bardzo szybko.
- Już po dwudziestej drugiej.
- Już ?!
- Tak, już. - odparł bez emocji. - Gdzie Ty jesteś ?
- Możesz zostać u nas. - szepnął Niall. Spojrzałam na niego i pokiwałam głową, po czym zwróciłam się do mojego rozmówcy.
- Max, ja przyjdę jutro. Kocham Cię, pa. - mój chłopak nie zdążył nic odpowiedzieć, bo rozłączyłam się. Starałam się uniknąć jego wykładów na temat tego, jaki to Horan jest wredny i głupi. Nie lubił go, pomimo tego, że nigdy nie poznał. Irytowało mnie to, ale nie dawałam tego po sobie poznać. Niall wstał i gestem ręki pokazał, abym poszła za nim. Udaliśmy się po schodach na górę do jakiegoś pokoju.
- Tutaj możesz spać. - uśmiechnął się do mnie ciepło, a ja mu zawtórowałam. Chłopak dał mi buziaka w policzek, a po moim ciele przeszedł przyjemny dreszcz. Kiedyś nigdy nie miałam takiego uczucia. Zignorowałam to, po czym udałam się do łazienki graniczącej z pokojem. Horan dał mi swoją koszulkę i ręcznik i poszedł do siebie. Odkręciłam kurek z wodą, a następnie weszłam pod prysznic. Po umyciu przebrałam się w bluzkę Nialla, która sięgała mi do połowy uda i wyszłam z pomieszczenia. Szybko położyłam się do miękkiego łóżka. Już po chwili zasnęłam.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, że taki nudny ten rozdział ;/ Praktycznie nic się nie dzieje. Wiem, że całkiem szybko rozwinęła się akcja, bo już w pierwszym rozdziale Emily pogodziła się z Niallem, ale taki miałam plan ^.^ Nie zdradzę więcej xD Podoba Wam się ten rozdział ? Starałam się ;> Następny będzie w piątek lub sobotę, chyba, że uda mi się dodać go wcześniej ♥♥♥
No wiesz co.?!
OdpowiedzUsuńJak ty możesz mówić że jest nudny.!
Jest bardzo fajny. :D
Najlepsze było jak weszła do domu chłopaków. xD Po prostu dom wariatów.xD ! Harry i Louis, myślałam że są mądrzejsi, kto widział żeby okładać się kurczakiem.?!
Albo Zayn i Liam. -.-
No ale właśnie to dodaje uroku opowiadania, fajnie się to czyta. :]
Nawet nie zauważyłam że cieszyłam się sama do monitora. :D
Z niecierpliwością czekam na nn.;*
+ Zapraszam do siebie. :D Liczę że dodasz się do obserwatorów. :) :*
http://my-life-is-onedisrection.blogspot.com/
Od samego początku tego rozdziału miałam banana na ryju :D
OdpowiedzUsuńWcale nie jest nudny. Jest w sam raz :)
Jesteś genialna ! :*
Czekam na następny !
wcale nie nudny ;P jest zajefajny xd ♥ Strasznie lubię jak piszesz :3 no i czekam na następny jak zwykle ;))
OdpowiedzUsuńZapraszam też do siebie, nowy rozdział :)) http://take-me-home-tonight-pp.blogspot.com/ ♥
Co ty pierd*lisz .?!
OdpowiedzUsuńNudne !? Nudne, to mogą być osoby, które nielubią 1D.
Twoje opowiadanie i ten rozdział jest genialny !
Mówię serio, ty masz ku*wa taki talent, że ja pierdolę. Normalnie twoje opowiadanie tak wciąga ... Gdy czytam to opowiadanie czuję się jak alkoholik. To mnie wciąga tak, jak picie trónków wciąga alkoholika !
Czekam na nn i dzięki za długi kom na moim blogu : )
Ten rozdział jest boski!! Świetnie piszesz ! :* I dodaj szybciej proszę :***. A Emily i Niall według mnie są świetną parą. Dobrze, że Emily ma takiego dobrego przyjaciela sprzed lat ;). Pozdrawiaam :*
OdpowiedzUsuńRozdział jest genialny ! Mnie się bardzo ale to bardzo podoba ! <333 Już nie mogę się doczekać co będzie dalej ! Czekam na NN ;*** ! Buziaki Kemi ! <333 : )
OdpowiedzUsuńCzy się podoba?! Oczywiście, że tak! Jakże mogłoby być inaczej! Ja mam talent? No dobra, przyznaję, że jakiś tam mam, ale nie mogę konkurować z Tobą, małpeczko! Ty masz tak ogromny, jak z Polski do Australii x D Jak Twoja książka pojawi się w księgarni, to mnie o tym koniecznie poinformuj! ; D Czekam na next. Aha, i dzięki za mega długi komentarz na moim blogu ; )
OdpowiedzUsuńone-direction-wonderful-story.blogspot.com- zapraszam na nowy rozdział ; )
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńEj ! Banany ! XD
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen rozdział jest świetny!!! <3 Uwielbiam <3 I nic co piszesz nie jest nudne. Wszystko jest zajebiste... Czekam z niecierpliwością na następny rozdział. Ale dodaj go wcześniej plz <3
OdpowiedzUsuńU mnie następny imagin http://niallandpatricia1d.blogspot.com/
Łał!!!! Przyznaję....genialna historia!!!!!
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej! Uwielbiam wszystko, co piszesz!
Czołzen;D
mnie się bardzo podobało <33 xx
OdpowiedzUsuńkocham cię dziewczyno ! to jest kapitalne :)
piszę dwa opowiadania na jednym blogu - jeden jest od epilogu w dół o Niallu, a po epilogu zaczyna się opowiadanie o hazzie <33 mam nadzieje że wpadniesz :) xx
http://onedirectionforeverinmyheart.blogspot.com/
będe tu częściej zaglądać <33 ;) xx
Pięknie <3 Kocham tego bloga, i Ciebie, za Twoją wspaniałość <3 Jesteś ganialna, jesteś artystką ! <3
OdpowiedzUsuń